Życiorys ze skazą w tle
Miał on troje dzieci
żył w konkubinacie
we wsi ksiądz zeń szydził
sołtys się odwracał
a po transformacji
twarz mu spowszedniała
w trosce o byt jutra
przyszłość chuda szczała
Rankiem szedł za pracą
jak skoliozą zbity człowiek
wieczorem tak garbaty
lizał brudy z powiek
Czynsz za dom podnieśli
gdy PGR sprzedali
chodził do opieki
by na życie dali
Dostał zapomogę
bloczki żywnościowe
później - och niestety - urząd dał odmowę
dzieci w brudzie smutne
wargi mać lizały
ojciec nie wytrzymał
wybrał sznurek stary
przez trzy dni się huśtał
rozpacz demonstrował
sąsiad skradł mu buty
z żalu padła krowa.
Marka
Autor
127 828 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących