Mam tak wielena rozdanie i dzielenie,i nic na zgubienie,nic na rozdarcie.
Poszłamgdzie większości nie po drodze,na ścieżce oswajania wszystko wydaje się cudem.
Mogłabymjeszcze zawrócić,wpaść w rytmy znajomei wpojone latami role.
Pouczać, radzić i oceniać,wskazywać palcem na powinności,kłaść na szali własne racjei przeżywać świetne okazje.
Ale,zbyt polubiłam możliwość, zasłuchanie w ciepłe słowai tę radość - b e z k r e s n ą.
Gaia
Autor
22 December 2014, 21:54
Szkoda że tolka się wydaje. Jednak radość bezkresna, to możliwość...teoretyczna raczej, lub nirwanę osiągłaś na ścieżce ćwi czenia ducha, ale czyś jeszcze wienc cielesna. Takaś mi bliskaś w tym wierszu, naprawdę!
22 December 2014, 12:55
:)