Mamo... za Tobą dziś płacze całe niebo, wylewa łzy, których ja dziś nie jestem w stanie wylać, płacze, grzmi i błyska.. ze złości że Cię już z nami nie ma.
Mamo... w mym sercu jesteś ciągle, tym bardziej teraz, gdy patrzę w te ufne oczęta, małe, bezradne beze mnie, czasem zapłakane, których poznać Ci nie było dane.
Mamo... tak tęskno za Twym głosem i uśmiechem, lecz wiem, że teraz już ciało Twe cierpieć nie musi. Jesteś wolna, jak piórko na wietrze, od zbrodni tego świata, wiem, że czuwasz nad nami i jesteś tam z dwoma innymi Aniołkami.
Mamo... cóż mam powiedzieć, więc nic nie powiem, w deszcz się wsłucham, niech płacze dziś za mnie, ja uśmiech wskrzeszę, bo słów dawno zabrakło, a w sercu puste miejsce na zawsze pozostało.