Cytat z wikipedii: "Do twórców, których utwory bywają nazywane rymowankami, należą: ksiądz Józef Baka, Jan Brzechwa, Julian Tuwim, Stanisław Jerzy Lec, Jan Sztaudynger."
Ok, niech tak będzie. Może i nadużywam dokładnych rymów. Z pewnością nie prowadzę równo wersów. Pisanie tego po prostu sprawiło mi dużą radość i myślałem, że komuś też radość sprawić może. Sprawdziłem w wikipedii czym jest rymowanka i opis tam zamieszczony nie bardzo podnosi na duchu. Podnosi na duchu jednak fakt, iż za osobo piszące "rymowanki" uważa się osoby, które według mnie naprawdę czegoś w świecie tekstu dokonały. Nie przyrównuję się do tych osób, ale podnosi mnie to na duchu. Dziękuję chociaż za docenienie zamysłu i udanego dnia życzę.
Określenie rymowanka traktuję jako określenie złośliwe, a z resztą może po prostu nie do końca się zgadzam. Może to dziwne, ale ja jakoś w ogóle bez rymów nie potrafię pewnych rzeczy pisać. Może mi się kiedyś to zmieni. Nie oznacza to, że nie szanuję białych wierszy. Jak ktoś jest w tym dobry niech pisze na "biało".