Wina jest zawsze po obu stronach... nie, nie mieszajmy w to żon i teściowych. ;) Wnny jest szczep (takie plemię z Bliskiego Wschodu) i ten, co to zawsze winny - ocet. :)) No i okazuje się, że Mariusz też nie jest bez... czapki. :) A kupić... najlepiej w Puerto Rico. :P Pozdrawiam. :))