Mam notatnikz drgającym nerwemna skroni
Sypię rodzynki w pożółkłe pachwinyale on patrzy władczoknując roztargnioną zbrodnię
Kiedyś pojedziemy na poligongdzie wrzosowiska wzdychająwyrwę mu ręceczeka mnie zemstaza podrapaną twarzi drogę wijącą się wściekłą.
Marka
marka
Autor
3 August 2010, 11:25
pisany z goryczą ale fajnie brzmi : ]
28 July 2010, 00:26
Wiersz ciekawy, o innym charakterze, taki oryginalny... plus dla autora (jak bym mógł to bym dał) lecz nie bardzo rozumiem co mają rodzynki do pachfin?Pozdrawiam
28 July 2010, 00:01
aaaaale fajny :D
27 July 2010, 23:57
Świetne, to lubię. + /tylko takiego mogę ;( /
27 July 2010, 23:12
hmm..mam podobnie jak HaniaRewelacja i sobie to zabieram.Bez cukrzenia