Małgorzata milczy. Bezskutecznie próbuję dowiedzieć się, dlaczego. Ale cisza potrafi tylko rozwarstwiać nitki. Jak ziarna budzą niepokój. Bo nie wszystkie będą dojrzałe.
Zanim przyjdzie lato, można umrzeć. Od dawna czuję. Śmierć. Drzwi do nowego. Czasem myślę, że jesteśmy coraz bliżej, by dotknąć. Zanim zapomni, do kogo pukać i o co prosić. Na razie to w nas rośnie.