Menu
Gildia Pióra na Patronite

Magia słowa

Przeze mnie wiatr przestał wiać,
pohukiwał tylko w kominku,
jakby się bał,
że mogę o nim zapomnieć.
Byłam na niego zła!
I wypędziłam go w pustynny świat.
Obraził się i odszedł!
W czasie letnich upałów,
jakby na przekór
i mnie na złość
nie zawiał ani razu.
Nie mogło to dłużej trwać!
Pobiegłam go szukać.
Echo odbijało moje wołanie.
Lecz znikąd nie wyłaniała się odpowiedź.
Smutna usiadłam na skraju lasu.
Zdałam sobie sprawę,
że postąpiłam źle.
Zawołałam: "przepraszam".
A on w tym samym momencie
delikatnie dotknął mojego policzka.

146 995 wyświetleń
1738 tekstów
256 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!