Hmm, ciekawy wiersz. Nieprzeciętny. Osobiście nie podoba mi się porównanie ludzi do zapałek. Owszem, każdy z nas ma jakiś żar, każdy z nas zapłonął i kiedyś zgaśnie. Każdy z nas płonie tylko krótką chwilę na przełomie dziejów...ale po wypalonej zapałce zostaje tylko dymek i swąd...po człowieku zostaje przeważnie trochę więcej...
Ogółem wiersz warty przeczytania i zastanowienia się.
Błędu logicznego raczej nie ma, choć zamiast 'wzrosłe' może lepiej brzmiałoby 'nasączone', 'powleczone'. Rozumiem jednak, że chodzi o kontrast 'wzrosłe'-'zejdą'. Tak, ta parafina mnie uwiera, ale muszę przyznać, po zapoznaniu się z procesem produkcji zapałek, że to ma sens:)