Lubię tu wracać, gdy serce podpowiada, że jest do czego.
To nic, że pies to ciągle zwierzę, a kolega jest wciąż kolegą.
Nie przeszkadza mi, że słona zupa, że niedogotowana.
Miło słyszeć za ścianą znajomą paplaninę - tak, to moja mama.
Miło jest wrócić na podwórko, gdzie dzieci znajome, choć teraz duże,
a masa wspomnień powraca, gdy czytam stare napisy na murze.
To miejsce do ganiania, gry w piłkę, przeżywania najróżniejszych humorów.
To miejsce mojego dzieciństwa i wszystkich jego słodkich kolorów.
Autor
7736 wyświetleń
56 tekstów
10 obserwujących