Lubię się w tobie błąkać jak w jesiennym pejzażu przedmieścia ze starą torbą na ramieniu od mamy i notatnikiem z ukraińskiego stoiska
Gdy w rudym płaszczu idziesz zziębnięta i niesiesz bukiet klonowych liści to patrzę na ciebie a ty uśmiechnięta obracasz się zwinnie w barwnej jesieni
Życie przechadza się w kapciach lub w butach i niesie w pamięci dzieciństwa ślad jak szło się do sklepu po ciągnące krówki w upalny poranek wlany do miasta...