Morfeusz powinnien przynosić ze sobą kawę
lubię noc
rozsiadła jak Stańczyk w fotelu
uniesionymi rzęsami
dzielę mrok
na sekundy, odłamki, atomy
wtedy chowam się bardziej
niż w grobie
i tylko na sześć sekund wstaję
szturchnąć Jutrzenkę
zawracam
bardziej z obowiązku
przed świtem od nowa
pod powiekami noc budować
14 303 wyświetlenia
197 tekstów
25 obserwujących
Dodaj odpowiedź