Lubię gdy pochylasz się nade mną z zatroskaną miną gdy upadam... innych dawno już przy mnie nie ma zostawili mnie pobiegli czerpać życie pełnymi garściami Ty siadasz obok rozstawiasz wszystkie farby świata i jednym pociągnięciem pędzla cały mój smutek w soczystą zieleń zamieniasz...