Do końca
Łkając cichutko do szyi się tuli
Niebieskie szafirki ronią gorzkie łzy
Wyciera nosek rąbkiem mej koszuli
Spełniają się nasze najczarniejsze sny
Sędzia w białym fartuchu
Niczym wyrok lepi słowa
Choć chce podnieść nas na duchu
Na nic zda się jego mowa
Co nas czeka teraz wiemy
Z przeznaczeniem krwawa wojna
Tkwi w nas głos nadziei niemy
Ona wciąż drży niespokojna
Choćbym zgnić miał na dnie piekła
I nie ujrzeć więcej słońca
Choćby krew litrami ciekła
Będę walczył z nią do końca
Dodaj odpowiedź 19 August 2011, 16:23
0 Dziękuję, ten wiersz faktycznie jest mi bardzo bliski emocjonalnie:)
Pozdrawiam:)
Odpowiedź 19 August 2011, 16:13
0 Hmm... Ze wszystkich, które tu umieściłeś ten podoba mi się najbardziej. Niemal czuję Twoje emocje.
Odpowiedź 8 April 2011, 07:51
0 Grzesiu,wojna serca z przeznaczeniem...
Danusiu,ciekawa interpretacja,bardzo ciekawa:)Pozdrawiam ciepło:)
Odpowiedź 7 April 2011, 22:06
0 Ślad...tatuaż, którego pozbyć byśmy się chcieli....lecz mimo wszystko blizny ...pozostaną
bolesna, lecz piękna walka wnętrza i rozumuOdpowiedź 4 March 2011, 14:15
0 ... wojna
:-(
Odpowiedź 3 March 2011, 23:25
0 W ostatniej zwrotce przekazałeś siłę z jaką walczyć będziesz
Duży plus...a wiersz zabieram sobie:))Mogę?Odpowiedź 2 March 2011, 23:00
0 Trudny w interpretacji? A to dlaczego Madziu? Również pozdrawiam.
Odpowiedź 2 March 2011, 20:21
0 Bardzo intrygujący, napisany lekkim piórem, trudny w interpretacji... Rarytas!
Pozdrawiam;)Odpowiedź