Lecą bomby słychać świst, zimne błyski nieba. Jestem tu lecz wciąż Twój, mały okruch chleba. Walka trwa śmierć nas goni, ty zaś otulona troską. Krew przyjaciół zmywa łzy, oni nie zdążą dorosnąć. Kocham Cię dlatego walczę, jeśli zginę to nie darmo. Wiedz jedyna ja nie tchórz, wróg nie złapie mnie za gardło. Kiedyś może powiem sam, lub tą kartkę znów przeczytasz Wstaję idę w dłoni broń, abyś ty mogła oddychać....