Lat tyle nie po drodze nam było do siebie Choć pod tym samym nieba błękitem snuliśmy nasze marzenia Mokliśmy w deszczu z tej samej chmury Stawialiśmy kroki w tych samych miejscach Ściskaliśmy dłonie tych samych ludzi Lecz nigdy w tym samym miejscu i czasie Byliśmy tak blisko na odległość kilku przecznic a zarazem tak niewyobrażalnie daleko na odległość nieświadomości swojego istnienia Aż w końcu nadszedł nasz czas choć... lat tyle nie po drodze nam było do siebie
Zamyśliłam się nad Twoim wierszem Marysiu ,przepiękne wersy i to mijanie się jakby w światach równoległych ,aż w końcu los dał spotkac się w jednej rzeczywistości i o jednym czasie,mówi się wtedy że to przeznaczenie...-pozdrawiam milutko :))