To nie łzy
kryształowe krople rozwijające ścianę bólu
marznę w szarej starej komnacie
i pewnie już tu ostanie moja zagubiona dusza
pośród blasku ciszy
odbija się każdy spadający kryształ
szukający iskry zrozumienia
czas nic nie zmienia i ja nie chcę zmieniać serca z lodu nie rozbija Amora strzały
jedynie jeden prawdziwy kryształ
by przejść na drugą stronę trzeba zapłacić
czym odkupię swój cień
który może w myślach prochu
obróci się w życie
I tylko marznę w gluchej już komnacie błagam o godną śmierć nie życie
24 006 wyświetleń
235 tekstów
6 obserwujących