Menu
Gildia Pióra na Patronite

Żegnaj Fileusie

Kruche ściany szałasu drżą pod natarciem wichru.
O, czy słyszysz ich coraz szybszy ruch?
Cały las słucha, mój Fileusie,
Historii którą opowiadają liście.
Ach, czyżby żywioł zwrócił się przeciw nam?
Mąci, wiruje, skacze tu i tam,
Coraz szybciej...
I w końcu cisza...
Etykieta nakazuje zdjąć czapkę,
Ku czci zmarłego wiatru prosić o łaskę.
Ale to nie koniec, kiedyś powstanie znowu.
Słowa które popłyną splącze z burzą po społu.
I powróci znów tu, gdzie powrócić musi.
Umrze wtedy... Żegnaj Fileusie.
Ich droga już się zakończyła.
Myślę że niewiele przed nimi odkryła.
Y czy X? Co to za różnica?
Słowa i litery - cząsteczki słownika.
Lata mijają.
Eony... Wieki całe...
O tym nie myślę jak wiele zapomniałem.
Ty, tylko ty, mój przyjacielu,
Oczekujesz niczego za pomoc tak wielu.
Bierzesz ich uśmiech za zapłatę
I tylko to się liczy... Każdy tobie bratem.
Emocje są ci obce... I cóż z tego?
Bez ciebie żaden z nich nie dopiął by swego.
Epos ten zaniknie, mimo naszej sławy.
Zło się tu zakradnie... Takie mam obawy.
Kształt łuku zobaczysz,
Obłokiem znaczony.
Nowy twój towarzysz pociągnie w te strony.
Cóż z tego? Zobacz, wiatr już ucichł...
A ty Fileusie? Żegnaj... Czy powrócisz?

7265 wyświetleń
104 teksty
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!