Menu
Gildia Pióra na Patronite

NIM BĘDZIE PRZEPIĘKNIE

Krety nieśmiało wietrzą swoje norki
W których wilgoć i grzyb oraz zaduch
Kończą im się zapasy oscypka i żętycy
Czerwony Kapturek spóźnia się z winem
Zaś nocuje z wilkiem u gajowego
Czasem spacerujemy podziwiając pełnię
Spotykamy je wspierają brody łapkami
Oparte piersiami o czarnoziem Beskidów
Wyromantyczniałymi twarzami a w nich
Rozmarzonymi świecącymi oczami patrzą
W rozgwieżdżone do miliardowości niebo
I wzruszają je cieniste poświaty wokół
Pomaranczowej jak Niderlandy
Nobliwej a jakby po trądziku kuli księżyca
Powoli Krety przewietrzą ziemię
I zostanie tylko zapach majówki
Bzy perfum woń na trawie i majach
Krucha pamiątką namiętności
Która żyje zawsze nadzieją
Że stanie się ten najważniejszy życia cud
Miłość przez dziesiątki wiosen po grób

297 589 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!