koniecznie zerknij w oczy Argusa sto razy na odkupienie kropli Tsipouro w nocy cytrusowe lampy tulą się do siebie nie odrywamy wzroku od nieba Bóg jak zwykle częstuje winem
smak morza smak soli w grzechu falującego snu statki po śmierci sięgają dna niczym zatraceni ludzie
budzimy się w szmaragdowy poranek z garścią słońca i pragnieniem kawy Ty opierasz się o cień kolejnego Airbusa ja wędruję w kierunku Sarandy
podróż jest jak kromka chleba naszego powszedniego którą daj nam dziś i jutro na przemierzenie dni naszych
hmmm... bdb
hmmm... bdb