zima? ni-ma
kolejny wieczór parapet trzeszczy
od nieustannych tej zimy deszczy
a razem z nim me serce wrzeszczy,
bo sanny i łyżew ta aura nie wieszczy
gdzie są te zimy skrzypiące pod butem,
ze śniegiem i mrozem, co był ich atutem?
z przeręblem w jeziorze mrozem skutym,
może doczekam się jeszcze w lutym?
nadzieja rozmięka jak w styczniu kałuża,
zbyt płytka i mętna by móc się w niej nurzać,
ja w bialej zaspie pragnę zatopić odnóża,
kończę! parapet i deszcz już mnie wkurza...
Autor
69 597 wyświetleń
635 tekstów
15 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!