Kładę dłoń na twoich lędźwiach Chęć każe mi dążyć w dół pod Wybieram dobro twoje Delikatnie sunę palcami Po cudności z delikatności Na szyję barki łopatki Podajesz mi usta mówiąc Tego mi brakowało
Palce dłoni leczniczo wędrują Uwalniają są błogością Rozluźniają sprawiają Szczęśliwą kochaną Pełną sił do dawania Wypełniasz się odpowiedziami Na ludzi potrzebę dobra
Jeszcze kilka pociągnięć Zawirowań esów Cierpliwych dłoni ekscesów I jesteś wypoczętym snem W uśmiechu z sercem dniem