Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

dziękczynienie

kim jestem
że dla mnie zostałeś
w powszednim jak codzienność chlebie
który się kruszy i spada
jak szron z niebieskich łąk

ja proch patrzę na słońce
lecz nie mam sił by wzlecieć

i tylko gdzieś w oddali
słyszę rozdzierający szum skrzydeł
jezioro drży poruszone
rozpoznaje Twe kroki
to głębia szumem swych fal
przyzywa do siebie głębię

znajdujesz mnie w sitowiach
podnosisz z kałuży błota
i jak pelikan pisklę
karmisz własną krwią

137 934 wyświetlenia
1393 teksty
282 obserwujących