Menu
Gildia Pióra na Patronite

Poranek.

Kilka kropli spadających z dachu
Uderzających w blachę, obudziło nagle
Przypominając, ile mamy spraw na karku
A ile możemy zrobić leżąc bezwładnie

Głowa pęka od bólu, konsekwencje zdarzeń
Wczorajsza noc, najgorętsza z ostatnich
Niespożyte ilości wódki i nagie panie
Gotowe na wszystko! I jak tu się nie zabawić?

Syndrom dnia wczorajszego, objawiony dzisiaj
Potworne boleści i cudowny smak wody
Obiecując sobie, że już więcej zero picia
To przy najbliższej okazji i tak nie odmówisz sobie.

43 926 wyświetleń
514 tekstów
20 obserwujących
  • Bruno

    15 February 2013, 15:31

    Dziękuję:)

  • marka

    15 February 2013, 13:54

    Życie, gratulacje.

  • 15 February 2013, 13:17

    Nie tłumacz się:P :*

  • Bruno

    15 February 2013, 13:16

    ale etykieta...to nie jest wiersz z cyklu ''dzień z życia autora'' !!

    "..ja jestem tylko narratorem.."

  • agniecha1383

    15 February 2013, 12:54

    Skacowany kawalerski żywot:):):)
    wiersz fajny:)

  • Papużka

    15 February 2013, 12:19

    Człowiek to skomplikowana maszyna.
    Picie i kac, kac zapijany piciem... hehe
    Umiar wskazany. :) pozdrawiam

  • 15 February 2013, 11:08

    A mówisz, że ja jestem grzeszna:P No a tu proszę, zabawa wczoraj była fajna:P

    Wiersz na 5 (:
    Pozdrawiam miluśko:)