Kiedyś ze sobą na pewno wcale się nie spotkamy nawet poza granicami osobnych swych snów i jawy
Ty odnajdziesz się beze mnie ja pobłądzę w siebie wspólnym nam będzie mostem bezbrzeżne zagubienie
Ulepisz słowa w tęsknotę wypalisz płomieniem milczenia i ciśniesz o głaz cierpienia "przecież to tylko wiersze"
Rozkrwawię ich szeptem pamięć zanurzę w ranach swe palce i do końca już uwierzę choć nigdy cię nie zobaczę.