Kiedyś w starczym wieku brodząc wypełniwszy młodości wyrocznię samotnie po alejach chodząc mój martwy wzrok w pamięci gdzieś spocznie na tych łąkach malowanych kwieciem na tych polach zbożem złoconych na drodze koło malin przy lesie gdzie czuć zapach z wiatrem niesiony i ulecę razem z tym zapachem z wiatrem będę mijać zbożna fale wznosić się nad martwym szarym światem i znów szaleć w młodości mej szale...