Kiedyś było jakoś ciszej Może złości było mniej Coś się zmienia i kończy Nie patrzmy sobie w oczy To już nie zwierciadła duszy Czujesz jak pod powieką szkło się kruszy Jak alicja po drugiej stronie lustra w innym świecie nie każdy trwa na dnie serca czuję czasem żal Że dzieciństwa skończył się bal Spadasz w dół na dno króliczej jamy Wiesz dobrze że więcej wrogów niż przyjaciół mamy Nie wiem co jeszcze się zmieni Co jeszcze schowa się za maską cieni Zawsze ze soba chce zabrać to co ważne czego nie zabiorą ruchy nierozważne Nie mogę cofnąć czasu ale mogę zadbać o ten przyszły Bym widział światło w tunelu nawet gdy siły prysły
Wszyscy podobnie zastanawiamy się nad czasem przeszłym...zatrzymujemy na chwilkę by wspominać po czym znów brniemy ku przyszłości starając się o lepsze jutro... podoba mi się ..pozdrawiam