Menu
Gildia Pióra na Patronite

spacer z sobotą za rękę

kiedy pada deszcz lubię iść
ogarnia mnie Warszawa
ulice ułożone pod wiatr
czarne parasole wychodzą z żabki

kiedy szlocha deszcz
depczę kałuże na Poniatowskim
zgniłe liście lepią się do butów
po drugiej stronie Wisły

kiedy na ścieżce półmroku
pulsuje zielone
poeci bazgrzą w podcieniach
mokre wiersze przechodzą ulicą

26 893 wyświetlenia
311 tekstów
7 obserwujących