Każdego dnia skrywam swój ból samotności, Za nieodgadnioną maską ciemności ... Zapytaj mojej duszy jak to jest bać się szczęścia, Odpowie Ci moje serce jak boli samotność nieistnienia ... Wciąż uciekam nie oglądając się za siebie , By choć na chwilę z przeszłości skraść kawałek Ciebie ... Milczę...bojąc się że znikniesz I w moim sercu na zawsze zamilkniesz. Puste są noce w zimnej pościeli uczuć ...wróć... oddaj swe ciepło, Chce znów je poczuć ...
Jeśli tak ,to niegasnącej wszechobecnej ciszy życzę ,byś mogła usłyszeć nawet najdelikatniejsze jego drżenie ...dziękuję Kasiu za jak zawsze miłe dla mnie kroki Twoich stópek w moich skromnych progach 😊✨🍀