Wiklinowy kosz z uczuciami
Każda miejska latarnia
ma swoją historię
bijące spokojne serce
i oko do którego lecą ćmy
z histerią w pergaminowych skrzydłach
To one patrzą na nas z góry
obiektywnie i spokojnie
choć każą się kryć przed złym słowem
człowiekiem niosącym zbrodnię
Jest noc
wstałem by podejść do okna
na krze prześcieradle plama krwi
i w embrionalnej pozycji żona
płynie w księżycowym blasku
po świt
gnidy gwiazd uderzają o żagle
trącone szekle grają jak harfy złocone
Jest noc
do nieba nadaję znaki z latarni
może odczyta je Bóg
a może znudzony anioł
spoglądający z leżanki
?
Autor
128 103 wyświetlenia
1427 tekstów
95 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!