Menu
Gildia Pióra na Patronite

Fyrfl o spotkanej śmierci 2

Karol umierał popowo
Cierpienie jego wykrzykiwały
Telewizory telebimy i kapłan
Fani płakali i klęczeli
Śmierć co mnie nie przekonuje
Nie pytaj mnie
Może ci odpowie ten
Co jego pokoleniem się zwie

Weronkę poraziła przewidywalność
Życia słodkiego do mdłości
Potem życia gorzkiego do mdłości
Umierała cicho pisząc list
Preresena widząc z okna
Ale faktycznie go nie dostrzegła
Chyba bo on nadal
Patrzał w okno onej tamtej
Nie dostrzegła jego strof
Nie eksplodowała życiem

Umiera robotnica trzeciej zmiany
Co dzień po 8 godzin
W fabrykach czipsów i np. okien
Lider grzmi że jest siłą
Jest ważna wśród
Bo jest ich milion
O tak
Przyda się słowo holokaust
Zagłada dusz milionów
Czipsy powodują raka
Te okna jak obrzezanie Somalijek

Wreszcie więdną kwiaty
SPEŁNIONE
Dały radość zaraziły pięknem
Odurzyły niewolącym zapachem
Wykorzystały swoją szansę
Na człowieczeństwo

297 589 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!