Menu
Gildia Pióra na Patronite

W obcej skórze

Kaleki
słabością.
Zerwany trop
podejmuję i pazerny
na żer znów wychodzę.
Pusty grzesznego głodu łeb
nisko przy gruncie twardym niosę.
Stąpam ostrożnie, węszę i szukam.
Znajdę wbrew woni tego co już prawie było
a słodkim obeszło mnie smakiem.
Wściekły na zew drugiej natury
nie dam się więcej zwieść
i będzie tak jak kiedyś.
Znów dasz mi siłę
bym na powrót
Twoją był
owcą
...
Boże.

kwiecień 2015

28 111 wyświetleń
253 teksty
34 obserwujących
  • Odys syn Laertesa

    16 April 2015, 13:13

    Dzięki onejko... również pozdrawiam kluczniczko :)

  • onejka

    16 April 2015, 08:43

    Forma - majstersztyk ! a i treść skłania do spojrzenia w głąb siebie.

    Pozdrawiam Odysie :)

  • Odys syn Laertesa

    15 April 2015, 23:04

    Dziękuję wszystkim za chęć wyrażenia opinii...

    nicolo to Twoje zestawienie "kaleki Boże" zupełnie niezamierzone (nie ośmieliłbym się) :) ale może coś w tym jest skoro Bóg jest wszystkim.

  • 14 April 2015, 21:20

    Ciekawe.
    Pozdrawiam. :)

  • nicola-57

    14 April 2015, 21:08

    "trójkątny" zapis, interesujące. Zaczynasz od słowa "kaleki", kończysz na słowie: "Boże". Ujęło mnie to szczególnie. Nie potrafisz pisać przeciętnych wierszy, to zacna "nieumiejętność".
    serdeczności szczególne :)

  • Serva me

    14 April 2015, 19:43

    Bardzo mi się podoba.
    Pozdrawiam

  • Eneida

    14 April 2015, 19:40

    Piękne słowa!
    Pozdrawiam Odysa :)