Już wiem, jak miłość zabija, kiedy jedno kocha, a drugie jest wyłącznie chłodnym przeciągiem w rozgrzanym sercu. Między ja i ty stały nasze marzenia, dziś tylko moja nadzieja i twoje być może pozwala oddychać. Niegdyś wiedziałam... Teraz jedynie mogę się domyślać, że oddałbyś mi nerkę, gdybym była w potrzebie. My... chyba już umarliśmy. Choć nasz dom wciąż stoi zarośnięty bluszczem. Jak zawsze.
o LUDZIE!Super!!Mam pytanie.Czy mogę wykorzystać ten wiersz na moim blogu?Oczywiście napisałabym, że ty go pisałaś... A mój blog znajdziesz pod adresem: