Już za piętnaście piąta, jest jak myślałem; znowu mnie olałaś; nic nie napisałaś; choć obiecywałaś;
Co zrobić mam teraz, nie wiem już sam; mam prezent dla Ciebie, ale Ci go nie dam; na dziś wieczór wyznanie zaplanowałem; i przy lustrze przez pół dnia się przygotowywałem.
Czekam do piątej, chwili dłużej ani; potem tylko powiem; Żegnaj mojej Hani.