Menu
Gildia Pióra na Patronite

Lato

Jest środa
Dla nas najdłuższy dzień tygodnia
Trudny czas dziesięć godzin bez siebie
Choć pomiędzy rannym a popołudniowym
Smakiem twoich ust
Jeszcze raz będziemy pielgrzymami
Wędrującymi do sanktuariów
Beskidzkich łąk i lasów kwietnych
Choć będę wzruszeniem uniesieniem
Z mocy kwiatów lawendy pięciornika
Gdzieś na wysokość pokoju spokoju
Pozwolę się zanurzyć w toń morza zapachów
Do którego wpadają rzeki woni hortensji
Mięty piwonii i jaśminu czerwcowego powszedniego
Będą łasić się do mnie koty
Jeż wyrazi zdziwienie
Kosy z kotów strach i oburzenie
Sąsiadka pochwali za piękno ogrodu
A jednak lato w pełni znowu nastąpi
Gdzieś o siedemnastej dwadzieścia cztery

Mirosław 21.06.2017r.

297 589 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!