Zółty dom
jest jedno miejsce na świecie
w którym miałem wszystko
choć nigdy niczego nie dotknąłem
a byłem tam tylko raz…
wszedłem tam bez pukania
przecież serca nie ma dłoni by zakołatać
mimo że drzwi były zamknięte
a próg wysoki zbudowałaś
przytuliłem biały sweter do policzka
i wdychałem Twój zapach
który z czasem zaczął mnie dusić
było zimno
a ja czekałem pod oknem dniami i nocami
miesiącami i latami..
a usta opadły z sił
by ogrzewać nadal dłonie
rysowałem zimą na śniegu Twoje imię
a latem skrobałem je na korze drzew
jak zakochany chłopak
który w podstawówce nosił Ci plecak
i czekając tak
zobaczyłem w odbiciu na szybie
w pewien słoneczny dzień
pierwszy siwy włos…
16 289 wyświetleń
237 tekstów
71 obserwujących
Dodaj odpowiedź