Menu
Gildia Pióra na Patronite

O sobie samej nie Gawlińskiego

Jestem śmieszna jak ten nieudany clown w cyrku
i poważna jak scena spuszczenia zwłok do grobu.
Jestem cicha jak aromat kawy unoszący się z nad filiżanki
i głośna jak krzyk dziecka wydanego na świat.
Jestem głupia jak wczorajszy odcinek brazylijskiego serialu
i mądra jak popiół wszystkich spalonych filozofii życia.
Jestem pusta jak milioner kupujący kolejny samochód w kolorze czerwieni
i głęboka jak spojrzenie cierpiących osób.
Jestem zimna jak moje dłonie o każdej porze dnia i nocy
i wrażliwa jak Twoje oczy na słoneczne światło.
Jestem majem...
Jestem tęczą...
Jestem burzą...
Jestem milczeniem wśród krzyku
i krzykiem w milczeniu.
Jestem wielką literą na początku zdania
i kropką tuż po jego zakończeniu.
Jestem oddechem i jego brakiem.
Jestem księżycem zaćmionym
i słońcem w południe.
Jestem nie będąc.
Istnieje w niebycie.
Będę na zawsze.
Na zawsze w końcu, którego nie ma.
Jestem łykiem słonej wody.
Jestem kęsem suchego chleba.
Jestem wytartą łzą jutra...

78 918 wyświetleń
936 tekstów
120 obserwujących
  • lightbreeze

    11 November 2010, 17:24

    Bardzo ten wiersz lubię, bardzo. :)))