Jestem z Ciebie dumna. Skryłaś w sobie cały ból, zakrywając go uśmiechem, wciąż powtarzając: "Jest ok!".
Wielokrotnie tłumiłaś w sobie cichy szloch śmiechem, wciąż powtarzając: "Jest ok!".
Za dnia kryłaś w sobie cichy krzyk prostą rozmową, w nocy wypłakując każdą łzę, wciąż powtarzając: "Jest ok!".
Co noc w koszmarach widzisz każdą swoją porażkę, cierpienie i stratę, wciąż powtarzając: "Jest ok!".
Twoja nadzieja niczym roślina wielokrotnie została wyrwana wraz z korzeniami, Ty jednak stoisz ze łzami w oczach i uśmiechem na twarzy, wciąż powtarzając: "Jest ok!".
Każdy powtarzał, że jesteś nic nie warta, kiedy Ty dawałaś z siebie 100%, wciąż powtarzając: "Jest ok!".
Stawałaś się żywym zombie; w środku umierałaś, na zewnątrz byłaś żywa, zabijana przez rodzinę i przyjaciół, wciąż myśląc: "Może jeszcze wszystko będzie ok...".