Jestem częścią marszu! Tysięcznym krokiem po grzbiecie bruku. Jestem kęsem paszy mocarza napinającego gniew w łuku. Jestem piórem drapieżnika, ostrzem szabli tnącym brudne szaty. W tej ziemi straży stoję szykach, choćby naprzeciw tkwił łeb rogaty! Jestem miłością pokoleń starszych, grudą błota z łez naszych kobiet, bo wiara moich trzewi farszem i dla niej robię to, co robię! Dlatego stoję! w marszu krocząc z tysięczną rzeszą serc Polaków lewacki posąg topiąc stopą w błoto, w pokorze i ku chwale Pana Krzyża znaków. Więc tak! Mówiąc jak najprościej Jestem biciem serca Marszu Niepodległości
A mnie w tegoroczny Wielki Dzień było smutno, z racji wiadomych zamiast maszerować - pocieszyłem się tylko piękną naszą, najwspanialszą flagą, która falowała za oknem.