jest późnowokół cisza i mrok i tylko w źrenicach jeszczeskrzą się gasnące wspomnienia
marmurowy anioł bezwładnierozkłada kamienne skrzydła
jakiś krzyż w tleczyjeś cierpieniedrżące jak światło zniczai pochylone nad grobemserce niby z kamienia
giulietka
Autor
2 November 2013, 19:08
I moje serce udawało kamień, gdy nachylało się nad Ich snem. Może dlatego tak ciążyło w piersi, iż gdyby nie Anioł Stróż, chyba nie zdołałbym go udźwignąć.
Piękny wiersz, niczym procesja wspomnień, pochód duchów wywołanych z pamięci.