jest mi smutno pomimo braku łez jest mi zimno choć ogrzewasz mnie oddechem nie rozumiem twoich myśli nie rozmawiam ze snami które mi zadedykowałeś
odchodzę pokonana przez samotność zwracam wszystkie grzechy jakie mi wypożyczyłeś
powierzam się nieustępliwej pasji głaszczę czule namiętność przywdziewam uśmiech ten najbardziej wyjściowy
twoje zmiennocieplne ślady na mojej roznegliżowanej duszy nie zwiastują milczenia nie kojarzą się z pośpieszną śmiercią
nie chciałabym śnić oddzielnie nie chciałabym pogrążać się w krzyku niosącym się przez pustkę