Oblicza jesieni
Jesień skrywa różne
oblicza...
Piękne, złote, rumiane
Tkane pajęczą nicią
Płonące kolorami
Zasobne i obfite!
Szare i mokre od deszczu
Siekącego na oślep
Kałużami z odbiciem
Sinego nieba
Wielkich ptasich odlotów
Tłuszczem obrastania
Tych co żyją w lesie i polu
W nadziei na przetrwanie
Późnych poranków
Oprószonych jak cukrem
Pudrem, białą szadzią
Zimnych przedwczesnych nocy
Może nie warto
Za bardzo się śpieszyć
Z przywoływaniem
Jesieni!
Ona i tak nadejdzie
Kiedy będzie chciała
Bywa, że przychodzi
W środku lata ...
Autor
18 853 wyświetlenia
159 tekstów
4 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!