Menu
Gildia Pióra na Patronite

...

jego miłość
do mojej szyi,
skóry która twierdzi że gładka,
piersi zawsze zapraszających
nawet gdy serce łomoczące,
jednorako wciśnięte w żebra
co jego głos

to ciepło gwałtowne
osiadające powieki,
twarz wtulona szczelnie
w gąszcz włosów
pewność że rano niebo będzie
znów jasne

i jak trawa pnie się do rosy
tak jego ręce, wierne moim
w podzięce za przychylność
czy może z poczucia obowiązku
nadają rytm dygoczącej krwi,
zagubione palce uczą harmonii

miłością prowadzą dyskretnie
poprzez szamotaninę z codziennością
jak wierny opiekun spoglądają
by w razie zachwiania równowagi,
złapać w ciepły puch
troskliwej skóry

323 wyświetlenia
12 tekstów
17 obserwujących
  • sentymentalna_

    1 May 2016, 23:55

    Dziękuję :)

  • krysta

    1 May 2016, 23:51

    wspaniałe wersy.
    ''miłością prowadzą dyskretnie''
    :)