Jedna maleńka łza, spłynęła po policzku...... Jedna maleńka łza, złapałam ją do słoiczka....... Niech zostanie, każdego dnia popatrzę na nią..... Niech przypomina mi, że nie jestem zła..... Widzą mnie, jak widzieć chcą..... Malują mój obraz na złą....... Jedna maleńka łza....... Czy to łza, czy ja..... Zamknęłam się, w małym życia słoiczku.......
Tak ......racja ...słoiczek zarezerwowany tylko dla takiej co łezki łapie ...po głowie się drapie.....czasem głośno chrapie ....jedna sprawa taka , że te łzy złapane w słoiczku chowane często mnie oszukują i nagle gdzieś odparowują....i dlatego tak z uporem łapię łzy do słoiczka....żeby później w czasie zła jednak móc się śmiać .....:)
Myślę Kropeczko że to Ty sama zamknęłaś się w tym słoiczku uciekając od tłumu ludzi i braku ich zrozumienia ... Ja wiem że nie jesteś zła i zabraniam płakać ,a jeśli już to tylko ze szczęścia 🙂🤗🍁
Dziękuję za tak ciepłe słowa , są potrzebne gdy złych myśli pełna głowa.....Staram się być życiową optymistką ale ostatnio jest z tym u mnie ślisko......i tak wpadam do słoiczka , żeby za chwilę wyskoczyć jak ropucha na liść nenufaru i znowu żartować ...czy się uda nie wiem , może się zdarzą jakieś cuda.....a wasze komentarze zapiszę do tych cudownych zdarzeń ....:))))
To będzie jak mały pstryczek Otworzę smutku ten słoiczek Włożę tam tratwę szczęścia małą Wyniesie Cię na powierzchnię całą Dryfować będziesz do lądu stabilnego Do nowego życia szczęśliwego
Widzą Cię, jak chcą, to prawda. A Ty musisz jedynie pozostać sobą, bo Twoje dobro przyciągnie do Ciebie inne, które otworzy słoik i wypije smutku łzę. Pozdrawiam cieplutko! ;))