Hahaha, to zestawienie...Amorek i ...jeb z drzewa, nie mogę...że tak powiem wzniosłość uczuć ;] swoją drogą nie dziwię się amorkowi, że tak nerwowo zareagował- po takim upadku z drzewa też bym była nerwowa... hahahahah Pozdrawiam Przemku ciepło...:)
jesteś niemożliwy...jeszcze się hihraaaam...i podziwiam za odwagę...pierwszy wers jest obezwładniający, po nim trudno uwierzyć , że potrafisz w cień się schować :)))