Menu
Gildia Pióra na Patronite

...::mijanie::...

Jeb, z drzewa spadł mały Amorek.
Rozejrzał się nerwowo i strzelił.
Dlaczego we mnie ? Tego nie wiem.

Jakby zza chmur, pojawiłaś się Ty.
Wiatr kołysał Twymi włosami
A w oczach odbijały się promyki słońca.

Czy to lekki uśmiech na Twej buzi ?
Spojrzałaś na mnie i się stało,
Strzałka Amora eksplodowała.

Chciałem zagadać, uśmiechnąć się,
Cokolwiek, ale było już za późno.
Dopiero w Twym cieniu nabieram odwagi.

21 109 wyświetleń
173 teksty
45 obserwujących
  • 13 April 2011, 18:09

    Hahaha, to zestawienie...Amorek i ...jeb z drzewa, nie mogę...że tak powiem wzniosłość uczuć ;] swoją drogą nie dziwię się amorkowi, że tak nerwowo zareagował- po takim upadku z drzewa też bym była nerwowa... hahahahah
    Pozdrawiam Przemku ciepło...:)

  • motylek96

    7 April 2011, 12:49

    Jeb,a to się zadziało przez amora psotnego he he

  • Pytia

    6 April 2011, 21:33

    jesteś niemożliwy...jeszcze się hihraaaam...i podziwiam za odwagę...pierwszy wers jest obezwładniający, po nim trudno uwierzyć , że potrafisz w cień się schować :)))

  • Przemio

    6 April 2011, 19:01

    tak jest bardziej dosadniej, pozdrawiam ; ]