Rozumiem ... Twoja interpretacja, Natalio, również mieści się w zamyśle "autora", aczkolwiek interesuje "go" człowiek - a nawet jest dla niego najważniejszy. Miłego dnia.
I obyś nigdy nie miał okazji tego rodzaju liczby niewiadomej w swoim życiu doświadczać . To długa historia Michale , niezwykle mocno skomplikowała ona życie nie tylko moje ale i moich dzieci , "27 lat'' to tylko taki mały chochlik można by rzec , mało istotny , nic nieznaczący zwiastun zniszczeń jakie w niedługim czasie po nim miały nastąpić w postaci niekończącego się ciągu liczb pierwszych przeklętych , ciągu okupionego zawałem nie do przekopania , choćby i przez kilka zespołów najwyżej wykwalifikowanych fachowców . Nie przejmuj się to tylko moje skojarzenie . Każdy ma prawo do własnej interpretacji , byle nie starał się zmienić za wszelką cenę zamysłu autora , bowiem wtedy ów zamysł automatycznie traci wolę przekazu . To tak jakby odebrać dziecko rodzicom tylko za to że są mało wpływowi i umieścić je w rodzinie zastępczej niezwykle wpływowych zboczeńców ewentualnie sadystów Pozdrawiam ;)