Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pieśń Skrzydlatej Otuchy

Jak podróż przez samotność pełną cudowności
I przez krainę smutku skrytą między wersy...
I gdy sięgamy światła, wzrokiem unośności...
W pokoju zniszczonej szafy i połamanych krzeseł...

W dworku okien wybitych, gotykiem poniszczonych
Wiekami zapomnienia w tynku skruszonych wspomnień
Obrazów wielkich bitew, na ścianach rozmieszczonych
W belkach starych płaczami, smętnym strawionych ogniem

W deszczu niepamięci, co chce uderzać w strzechę
Dziurawą i niepełną, jak życie bez miłości
Pławią się trupy gnijące, cięte czasu mieczem
Uśpione kołysanką i rytmami żałości...

Tak będzie wyglądał dom Twoich snów i marzeń
Jeśli nie weźmiesz szabli w dłoń swoją i nie wstaniesz
To życie stanie się szybko rozpiską wydarzeń
W których, pełen cierpienia, bezustannie kłamiesz

Więc racz się podnieść z błota, i wzrok skierować w niebo
Wzrok ozdobiony diamentem i płomieniem powstania
I spoglądając w Pasję, odwróć się od Niczego
I zaśmiej się rubasznie, mimo swojego łkania!

Twe ostrze się nie stępi, jeśliś nie wątpiącym
W sens walki swojej wiecznej, swej walki o siebie
Możesz być wojownikiem, nawet, jeśli płaczącym
To mieczem swoich pragnień wywalcz swe miejsce w niebie!

Królestwo Aniołów już czeka na rycerzy
Rycerzy dzielnych pasją, silnych w imaginacji
Nie będzie się już liczył blask mieczy czy pancerzy
Chcemy tylko pomagać, nie trzeba nam owacji!

Bo naszą bronią Nadzieja, a skrzydła nasze Sztuką
I to tym poniesiemy zwycięstwo uciśnionym
Bo choćby zgasło słońce, a czara pieśni stłukła
To walcząc w imię Nadziei... będę ja spełnionym...

I melodią zwycięstwa, ariami poranka
Na chmurach ośnieżonych bielą błękitu nieba
Niechaj się nie zatrzyma śmiertelna wyliczanka...
Bo to będzie ostatnim, czego nam potrzeba!

13 975 wyświetleń
199 tekstów
55 obserwujących
  • Archangel_Marco

    27 March 2013, 14:41

    Chyba to, czy ów krzew tam rósł, zależy od Ciebie, wiesz? ;) W końcu taka jest magia poezji. ^^

  • Eliveva

    25 March 2013, 21:10

    Och, co widzę, krajobraz jak żywcem wyjęty z moich podróży ^^
    A czy pośrodku tej ruiny, na kupie gruzu ze zwalonych stropów, nie rósł przypadkiem krzew różany? Powinien tam być.. Zawsze go tam znajduję.