Jakieś motylki, gwiazdy, świece,
Ogień w kominku, kwiaty w wazonie.
Jakieś tęsknoty niepojęte
I takie niecierpliwe dłonie.
Jakaś melodia z cicha dźwięczy,
Gdzieś tam daleko w nocnym mroku.
Jakaś gwiazda, co spadła z nieba
Spełni marzenia pełne uroku.
Jakieś spojrzenie oczu błyszczących
Niczym plejada gwiazd na niebie
I jakiś głos cichutko szepnął:
Moja kochana, to dla ciebie.
Jakaś tęcza tuż po burzy
Swe barwy wkoło rozpościera.
Jakaś postać wychodzi z mroku,
Ze sobą w podróż mnie zabiera.
Aż ze wzruszenia dech zapiera
I więzną w gardle wszystkie słowa.
Nie mogę myśli swych pozbierać,
Czy musi sens mieć ta rozmowa?
/Joanna/
Autor
Dodaj odpowiedź 8 May 2010, 00:49
0 Dziękuję Jednooki. To nie więcej szczęścia, to tylko drugie dno mojej szuflady. Ale podniosłam już głowę, inaczej nadal byłoby smutno. Pozdrawiam serdecznie.
Odpowiedź 6 May 2010, 17:12
0 Bardzo dziękuję, czytam uważnie każdą opinię i naprawdę mnie one bardzo cieszą i inspirują do dalszego pisania.
Odpowiedź