Zagadkowy głos:)

Super brawo Aguś za twórcze zaskoczenie. Pozdrawiam.

To dla mnie krok do przodu każda iskierka radości... szansa na powrót do normalności:)

Yestem-żartowniś:) Ale ja jak Anna rozbawiłam się czytając:)
Dorotko również dziękuję:)pozdrawiam Was uśmiechem:)

Tylko Yestem, Aniu.
Miłego popołudnia. :)

To spróbuję inaczej, Niemcy skierowali swoje kroki w kierunku lasu w poszukiwaniu "ja, gut" ;)
Wzajemnie. :)))

Nie było mnie w tamtych czasach Aniu, ale myślę, że naród uwielbiający porządek nie zaśmiecałby studni granatem, których liczba musi zgadzać się przecież ze stanem magazynowym. :)

Wszystko wskazuje na... partyzantów. ;)
Taki stary żart mi się przypomniał:
Partyzanci schowali się przed Niemcami w pustej studni i postanowili udawać echo. Nadchodzą Niemcy. Jeden z nich zagląda do studni i pyta:
- Czy są tu partyzanci?
Echo odpowiada:
- Czy są tu partyzanci?
Niemiec znowu pyta:
- A może poszli do lasu?
- A może poszli do lasu?
Kolejne pytanie:
- A może wrzucimy granat?
A echo:
- A może poszli do lasu?

Pozdrawiam. :)

hhhmm no fajny ten "czort" wyszedł ..calosc bomba:)

Agnieszko mile rozradował mnie Twój dzisiejszy wiersz i powiem jak ten
zagadkowy głos : brawo ,brawo ,brawo-pięknie pozdrawiam i uśmiech zostawiam :)

:) Milusi uśmiech dla Wszystkich:)