Na smyczy
jak upiór w cichą noc
przemilczana na wskroś
zważyłam swój oddech
- lżejszy od westchnienia
na ziemi trzyma mnie tylko worek kości
na smyczy moje usta i dłonie
Nie bój się
szczekam tylko na siebie
chowam dziś oczy przed zmarznięciem
tak tu zimno jak w psiej budzie.
Autor
Dodaj odpowiedź 18 June 2017, 12:49
0 sam nie wiem
takie do czytania w kółko - trochę jak poezja chyba
zawsze tylko na siebie - natura nie znosi próżni, a próżnia swej naturyOdpowiedź 12 June 2017, 19:29
0 Bez nadziei byłoby się tylko wspomnieniem
dopowiem zainspirowana rozważaniami MariannyOdpowiedź 12 June 2017, 17:04
0 dla Autora podziękowania za jakże bliski mi tekst...,
dla Admina podziękowania za wyróżnienie wiersza.n a smyczy życia
jestem póki się rodzisz
jutro istniejedo miłego, pa :)
Odpowiedź 11 June 2017, 08:59
0 Gratuluje wyróżnienia
ja czuję się dokładnie tak samo jak Ty
w tej chwili
Świetny wiersz
Wybacz moje wspomnienia
musiałam je przepisać
aby zrozumieć podtekstOdpowiedź